Powrót

Rady nie od parady – o czym pamiętać, rozmawiając z dziećmi o bezpieczeństwie „na torach”?

Biegnąca po łące grupka dzieci.

Tereny kolejowe i przejazdy kolejowo-drogowe  to miejsca, w których należy zachować szczególną ostrożność i uwagę. Nawet pozornie niewinne zabawy w takich lokalizacjach – np. skakanie czy bieganie – mogą się zakończyć nieszczęśliwie. To właśnie dlatego z ust rodziców często padają zdania: „Nie baw się na torach”, „Nie przechodź przez dzikie przejścia”, „Zdejmij słuchawki, kiedy zbliżasz się do przejazdu”. Te wskazówki można rozwinąć, pokazując, dlaczego to rzeczywiście takie niebezpieczne.

Ryzykowanie życia dla dobrego ujęcia?

Ekstremalne selfie na torach kolejowych to trend wśród nastolatków już od kilku sezonów. Często chcą oni zaimponować swoim kolegom i koleżankom, nie zdając sobie sprawy z niebezpieczeństwa. Wydaje się im, że zrobienie zdjęcia trwa zaledwie kilkanaście sekund i zdążą przed nadjeżdżającym pociągiem… To tylko pozory! Na przejazdach kolejowo-drogowych i terenach kolejowych to właśnie sekundy decydują o zdrowiu i życiu.

Zrobienie selfie często zupełnie pochłania uwagę, doprowadzając do utraty czujności, a pociąg zawsze jest bliżej, niż się szacuje, i porusza się bardzo szybko – z prędkością osiągającą 160 km/h! Nawet jeśli wydaje się, że zbliża się powoli, to tylko złudzenie powstałe ze względu na duże gabaryty pojazdu szynowego. Dodatkowo z każdej strony pociąg jest o około pół metra szerszy niż rozstaw szyn kolejowych. Kiedy człowiek przebywa zbyt blisko torowiska, to może zostać zahaczony i porwany pod koła pędzącego kolosa.

Zbliżenie na rozjazd kolejowy.

Próba bycia „cool” może w tym przypadku wiele kosztować młodych ludzi. Śmierć lub poważne obrażenia wymuszające zmianę trybu życia (np. obrażenia głowy, uszkodzenie kręgosłupa) to najczęstsze konsekwencje wypadków spowodowanych robieniem selfie na torach.

Dzika przeprawa przez tory – przygoda czy tragiczny finał?

„Dzikie przejścia” można znaleźć niemal wszędzie, gdzie pojawiają się tory kolejowe. To ścieżki wydeptywane przez lokalnych mieszkańców w miejscach, w których przeprawianie się przez torowiska nie jest dozwolone. Warto ostrzec przed nimi nasze pociechy. Jak odróżnić je od bezpiecznych przejść? Te ostatnie – w zależności od kategorii przejazdu kolejowo-drogowego, przy którym się znajdują – są wyposażone w sygnalizację świetlną lub znaki drogowe.

Maszynista, który zobaczy osobę wchodzącą na tory w miejscu niedozwolonym, nie jest w stanie zatrzymać pojazdu szynowego, ominąć jej ani skręcić. Droga hamowania rozpędzonego pociągu wynosi bowiem nawet do 1300 m, co można porównać do 13 długości boiska piłkarskiego. Finał takiego „spotkania” może okazać się tragiczny, kiedy na torach właśnie znajdzie się dziecko.

Upadający na tory kolejowe smartfon.

Cichsze niż się wydaje…

Pociągi jeszcze do niedawna kojarzyły się z charakterystycznym stukotem i świstem, które można było usłyszeć już z daleka. Tymczasem nowoczesne pojazdy szynowe są ciche, dlatego korzystając z przejść w poziomie szyn i przejazdów kolejowo-drogowych, trzeba zachować czujność, schować smartfon do kieszeni i zdjąć słuchawki z uszu. Złudnym jest przeświadczenie, że zerkanie na telefon zajmuje tylko chwilę i nie wpływa na postrzeganie otoczenia; podobnie jest ze słuchaniem muzyki.

Nawet jeśli nasze dzieci wielokrotnie przekraczają to samo skrzyżowanie drogi z torami i wydaje im się, że mogą sięgnąć po telefon, bo „po tych torach, o tej porze nic nie jeździ”, to narażają się na sytuację niebezpieczną. Rozkłady pociągów się zmieniają, zdarzają się opóźnienia, a po torach codziennie poruszają się tysiące pojazdów szynowych. Chociaż młode, cyfrowe pokolenie nie wyobraża sobie życia bez technologii, to chwila oddechu od niej w tym przypadku może mieć pozytywne skutki.

W kontekście „oderwania od technologii”  i zachowania ostrożności warto też zwrócić uwagę dzieci na dwie kwestie związane z podróżowaniem koleją. Pojazdy szynowe mają wystające elementy, dlatego oczekując na przyjazd pociągu, trzeba zachować odpowiednią odległość od krawędzi peronu i nie przekraczać wyznaczonej linii. W przeciwnym razie pojazd może zaczepić o ubranie nieostrożnego melomana czy młodego człowieka wpatrzonego w ekran smartfona. Jeśli z kolei wybieramy się w podróż koleją razem z naszymi pociechami, to zwróćmy uwagę, żeby nie wychylały się przez okno jadącego pociągu. Infrastruktura kolejowa znajdująca się nieopodal torów może w takim przypadku uszkodzić ciało dziecka.

Mama z córka obserwują przez okno krajobrazy z pociągu.

Każdy błąd na terenach kolejowych i przejazdach kolejowo-drogowym może kosztować zdrowie lub życie naszych pociech. Pokazanie kilku prostych zasad bezpieczeństwa to najważniejszy krok, jaki możemy zrobić, żeby zapewnić im spokojny odpoczynek.