Powrót

PLK inwestuje w poprawę bezpieczeństwa na kolei

– Bezpieczeństwo jest priorytetem spółki i staramy się robić wszystko, by je poprawić – podkreśla Andrzej Pawłowski, wiceprezes spółki zarządzającej polskimi liniami kolejowymi.

Wylicza, że pierwszym obszarem inwestycji jest poprawa standardu infrastruktury, co zwiększa bezpieczeństwo na kolei. Równocześnie spółka szkoli pracowników – coraz więcej z tych zajęć to szkolenia praktyczne, a wkrótce PLK planuje zakup nowoczesnych symulatorów, które umożliwią doskonalenie pracy w różnych sytuacjach, także w eliminowanie zagrożeń.

 – W tej chwili takich symulatorów nie mamy. Szkolenia w części teoretycznej i praktycznej odbywają się na posterunkach.. Dyżurni ruchu pod nadzorem wykonują czynności, które później będą wykonywać samodzielnie. Obecnie nie ma takich szkoleń na symulatorach i to chcemy uzupełnić – mówi Agencji Informacyjnjej Newseria Pawłowski.

Symulatory będą odwzorowaniem miejsca pracy dyżurnego. Pracownik będzie musiał prowadzić ruch tak, jak czyni to na rzeczywistym posterunku. W trakcie pracy będą „zadawane” różne sytuacje, tak aby doskonalił podejmowanie właściwych decyzji.

Obecnie szkolenia dla dyżurnych ruchu i innych osób związanych z bezpieczeństwem na kolei odbywają się dwa razy do roku i trwają za każdym razem osiem godzin. Odbywają się też szkolenia doraźne, które wykonują instruktorzy na posterunkach ruchu.

Przedstawiciele PLK oglądają rozwiązania stosowane w innych krajach, między innymi w Wielkiej Brytanii. Pierwsze symulatory w Polsce mają pojawić się już za rok, ale to dopiero początek zmian w szkoleniu naszych dyżurnych.

 – W tej chwili jesteśmy na etapie opracowywania założeń. Na kolejną perspektywę chcielibyśmy wpisać duży projekt Centrum Bezpieczeństwa Ruchu Kolejowego, w którym przewidziane jest szersze wykorzystanie symulatorów– ujawnia wiceprezes PLK.

Wdrożenie symulatorów będzie wymagało przeszkolenia nie tylko dyżurnych, ale i instruktorów. By zapewnić takie szkolenie każdemu z 9 tys. dyżurnych co najmniej raz do roku, PLK będzie potrzebowała około 20 urządzeń. Zakup jednego z nich to koszt ok. 2 mln zł.

Jednak nowy system szkolenia to nie tylko symulatory. Pawłowski podkreśla, że potrzeba nowych dyżurnych ruchu. Obecnie średni wiek pracowników na tym stanowisku to 48 lat, a wielu z nich zbliża się już do emerytury.

 – Prowadzimy już konkretne działania w tym zakresie, żeby powstawały w szkołach klasy kolejowe i na miejsca ludzi odchodzących na emerytury przychodzili przygotowani młodzi ludzie. Podobnie, nawiązujemy kontakty z uczelniami, ze szkołami technicznymi – mówi Andrzej Pawłowski. – Z drugiej strony, wdrażamy też program automatyzacji prowadzenia ruchu, który wymaga mniejszej obsady niż część obecnych urządzeń.

Wiceprezes PKP Polskich Linii Kolejowych S.A. podkreśla potrzebę odbudowania dawnego systemu szkolenia, opartego o szkoły zawodowe i technika kolejowe. Według Pawłowskiego jego zaletą było to, że nowi pracownicy lepiej znali sposób działania całej branży kolejowej. Dodaje, że system jest powoli odbudowywany.

 

Zobacz wywiad